– Chcemy kontynuować serię zwycięstw. To ważne przed mistrzostwami Europy – przyznał piłkarz młodzieżowej (do lat 21) reprezentacji Niemiec Niklas Stark przed wtorkowym meczem towarzyskim z Polską w Tychach. Rywale biało-czerwonych wygrali 13 ostatnich spotkań.
Niemiecka młodzieżówka ostatniej porażki doznała w półfinale MME w 2015 roku, kiedy uległa Portugalii 0:5. Następnych 13 pojedynków, w tym wszystkie w kwalifikacjach do przyszłorocznego turnieju w Polsce, rozstrzygnęła na swoją korzyść.
Przed rokiem świetną serię młodzi Niemcy zaczęli jeszcze pod wodzą trenera Horsta Hrubescha, a jego dzieło kontynuuje w tej roli inny były napastnik drużyny narodowej Stefan Kuntz.
W Tychach do jego dyspozycji będzie 19 zawodników. Zabraknie kilku piłkarzy o najbardziej znanych nazwiskach, m.in. Timo Wernera i Daviego Selkego z robiącego furorę w Bundeslidze RB Lipsk, mającego za sobą udział w mundialu w Brazylii i igrzyskach w Rio de Janeiro Matthiasa Guentera z Borussii Dortmund czy Mahmouda Dahouda z Borussii Moenchengladbach. Wszyscy, na prośbę swoich klubów, opuścili zgrupowanie po czwartkowym spotkaniu towarzyskim z Turcją (1:0).
Kuntz nie widzi w tym jednak problemu, a raczej okazję do sprawdzenia kolejnych zawodników.
"Spróbujemy nowych rozwiązań, będzie szansa, by bliżej przyjrzeć się piłkarzom, którzy grali mniej w eliminacjach bądź dopiero wchodzą do zespołu" - zaznaczył szkoleniowiec, który mimo wygranej w ostatnim sprawdzianie miał zastrzeżenia do skuteczności i koncentracji swoich podopiecznych.
W Tychach zadebiutować w jego ekipie mogą bramkarz Michael Zetterer z Werderu Brema, Leon Guwara z SV Darmstadt 98, Timo Baumgartl z VfB Stuttgart oraz występujący w Erzgebirge Aue Pascal Koepke, syn Andreasa Koepkego, byłego reprezentacyjnego bramkarza, a obecnie jednego ze współpracowników selekcjonera Joachima Loewa.
Poza tym w kadrze ma ciągle kilku zawodników o uznanej już marce, jak uczestnik tegorocznych ME we Francji Leroy Sane, który latem za ponad 40 mln euro przeniósł się z Schalke 04 Gelsenkirchen do Manchesteru City, oraz Maximilian Arnold z VfL Wolfsburg.
"Niezależnie od składu i rywala postaramy się wygrać, bo takie mamy ambicje. Kontynuacja świetnej passy stanowi dodatkową motywację" - powiedział Mitchell Weiser z Herthy Berlin.
Kuntza cieszy możliwość sprawdzenia formy z gospodarzem ME. Zwrócił uwagę, że Polacy w turnieju finałowym MME ostatnio zagrali w 1994 roku i do występu przed własną publicznością przykładają wielką wagę.
"To będzie ważny i ciekawy sprawdzian dla obu drużyn. Myślę, że sztaby trenerskie otrzymają nowy zestaw ciekawych danych" - dodał Kuntz, którego asystentem jest znany z boisk Bundesligi Antonio Di Salvo.
Sztab niemieckiej młodzieżówki składa się jeszcze m.in. z dwóch innych trenerów, dwóch osób odpowiedzialnych za przygotowanie fizyczne, czterech lekarzy czy trzech masażystów.
Kolejną datą w kalendarzu Niemców, podobnie jak Polaków, będzie zaplanowane na 1 grudnia w Krakowie losowanie grup MME. W marcu 2017 zespół Kuntza towarzysko zmierzy się z Anglią i Portugalią.
Wtorkowy mecz Polska - Niemcy rozpocznie się o godz. 18.30.
2 - 2
Dominikana
2 - 0
Afganistan
0 - 1
Nepal
17:45
Haiti